Gustaw Flaubert. W niewoli słowa i kobiet

Gustaw Flaubert. W niewoli słowa i kobiet

Gustaw Flaubert, którego powieść Pani Bovary rozjuszyła prawomyślne mieszczaństwo, jawi się tu w całej swej wyjątkowości i blasku. Wnikliwy portret autorstwa Fredericka Browna ukazuje artystę pełnego sprzeczności, z jego poczuciem humoru i brawurą, wystawiającymi go na ciosy świata zewnętrznego. Choć zgodnie ze swą naturą był przyzwyczajony do osiadłego trybu życia, Flaubert podejmował jednak wypełnione przygodami podróże po Egipcie i Środkowym Wschodzie. Przy całym ekstrawaganckim nieokrzesaniu był fanatycznym miłośnikiem cudownie zrytmizowanej prozy. Jeśli energię twórczą czerpał z poczucia braterstwa z przyjaciółmi, wśród których znajdowali się Turgieniew, bracia Goncourtowie, Zola i Maupassant, to pielęgnację swego życia uczuciowego powierzał kobietom o skłonnościach macierzyńskich, zwłaszcza George Sand. Przeróżne kochanki Flauberta zaspokajały jego przesyconą erotyką wyobraźnię, by następnie trafiać do utworów pisarza jako postacie fikcyjne.

Jeśli więc chodzi o życie Flauberta, jego świat wewnętrzny, jego czasy i literacki dorobek, to biografia Fredericka Browna jest dziełem w pełnym tego słowa znaczeniu odkrywczym.

RECENZJE:

Polecamy ciekawą recenzję, która ukazała się w tygodniku „Polityka” (nr 27; 5 lipca 2008):

Styl i kobiety

Tytuł biografii Gustawa Flauberta, wybrany dla polskiego tłumaczenia, wiele obiecuje. O ile był Flaubert jednym z najwybitniejszych stylistów w literaturze francuskiej, to w miłości nigdy nie poddawał się niewoli. Bronił swojej samotni pod Rouen, nawet przyjaciele bywali tam jedynie wyjątkowo. Małżeństwo w ogóle wykluczał, jego związki erotyczne były albo przelotne, albo – w najlepszym razie – z góry skazane na życiową drugorzędność. Bardzo cenił jednak przyjaciółki, nie tylko te korespondencyjne. Skoro jednak większość czasu spędzał na prowincji, pisanie szczerych, dowcipnych, a głębokich listów odgrywało niebagatelną rolę w podtrzymywaniu czułych więzi. Między świetnym stylem a kobietami zachodzi więc związek bezpośredni, a bynajmniej nie niewolniczy. Tak wyglądało życie pisarza oskarżanego o niemoralność. Biografia Flauberta, co do którego rangi literackiej dziś nie ma najmniejszych wątpliwości, dowodzi też, że trudno uprawianie literatury traktować jako zawód. Możliwość spokojnej pracy zawdzięczał rodzinnym kapitałom, bo jego książki przynosiły dochody, ale wyłącznie wydawcom. Pod koniec życia krach interesów prowadzonych przez męża siostrzenicy zmusił Flauberta do zabiegania o rentę czy posadę bibliotekarza. Starania nie przyniosły rezultatu, podobnie jak próby ratowania resztek rodzinnego kapitału. Po jego śmierci dom, w którym pracował, sprzedano, a przedsiębiorca zburzył zabudowania i postawił gorzelnię. Czyż to nie symboliczny odwet mieszczaństwa na autorze „Pani Bovary”?

ANNA NASIŁOWSKA

Jeden komentarz

  1. Nie radzę czytać, a już na pewno kupować. Recenzja w “Polityce” opłacona przez wydawcę. Jeśli jako tłumaczka występuje Janina Aleksandrowicz, to gwarancja bubla przełożonego translatorem internetowym.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Choose a Rating

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>