O tej powieści napisano już wiele rozpraw, artykułów, nakręcono filmy dokumentalne i fabularne. Zalicza się ją do kanonu lektur wręcz obowiązkowych dla prawdziwego miłośnika powieści obyczajowych z silnym wątkiem romansowym. To klasyka. „Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell jest powieścią wciąż zachwycającą, wzruszającą i stanowiącą miłe źródło informacji na temat ówczesnego amerykańskiego społeczeństwa Południa.
Zainspirować do przeczytania może już sam tytuł. Przeminęło z wiatrem, czyli odeszło na zawsze. Wydaje się, że tytuł powieści jest dosłowną metaforą świata, który opisuje autorka. Obraz funkcjonującej plantacji, której dumni właściciele niespecjalnie przejmują się losem niewolników, zostaje zatracony przez przetaczającą się przez kraj wojnę secesyjną. Zmiany, które ten konflikt przyniósł spowodowały, że dotychczasowy świat, jaki znany był plantatorom, przestaje istnieć. Znika z wiatrem zmian. Południe i jego sposób funkcjonowania przechodzą w zapomnienie.
Główną bohaterką powieści jest piękna córka plantatora, Scarlett O’Hara. Panna Scarlett to przykład raczej antybohaterki. Jest próżna, samolubna, kokietuje mężczyzn i ma dość materialistyczne podejście do świata. A ponieważ Pańśtwo O’Hara należą do elity społeczności Południa, jej zachowanie jest szeroko komentowane. Scarlett się tym jednak nie przejmuje i czyni to, co jest jej akurat wygodne. Południe tymczasem szykowało się do wojny z Jankesami, ale sielankowy obraz i życie nie zostały zakłócone zbliżającą się klęską. Kiedy Południe przegrywa wojnę, czego jego mieszkańcy sie absolutnie nie spodziewają, świat Scarlett legnie w gruzach. Teraz Scarlett musi zdać jeden z najważniejszych egzaminów w życiu – albo się przystosuje, zmieni poglądy, wyrzeknie się dawnych ideałów, albo przepadnie. Na szczęście okazuje się, że Sarlett posiada zmysł biznwsowy i udaje się jej dorobić całkiemporządnego majątku. Naturalnie w jej czasach, kobieta to dama, delikatna i wątła, dobra i rodzinna. Zupełnie inna była Scarlett. Jej przedsiębiorczość nie bardzo podoba się jej otoczeniu. Ona jednak się tym nie przejmuje.
Obok obrazu społecznego, „Przeminęło z wiatrem” to także romans, choć bez happy endu. Silna i bezwzględna Sarlett, w walce o siebie, o byt, przeocza możliwość bycia szczęśliwą u boku jedynego mężczyzny, który ją rozumie, kocha i pasuje do niej charakterem i sposobem postrzegania świata. Niestety, Scarlett zapatrzona w innego mężczyznę, nie dostrzega, że to tylko zaślepienie, a nie prawdziwe uczucie. Sprawia to jednak, że nie widzi miłości Retta, a kiedy uświadamia sobie, co straciła i czego nie widziała, mówi słynne słowa „Jutro się zastanowię, co zrobić, żeby go odzyskać. W końcu jutro też jest dzień.”
Książka weszła na stałe do kanonu literatury światowej, stając się inspiracją dla przyszłych pisarzy i filmowców do tworzenia dzień w podobnej tematyce, budując podobnie charaktery bohaterów lub ich historie.
Najnowsze komentarze