Kiedy jest się samemu ze swoimi myślami, kiedy nikt i nic nas nie rozprasza, można czasem usłyszeć cichy głos w głowie, w duszy, w sercu, głos kogoś życzliwego. Anioła Stróża. Ale on nie mówi tylko wtedy, gdy jest się samym. On mówi wówczas, gdy chce nam coś przekazać, na przykład „Nie rób tego”. Oczywiście decyzja o posłuchaniu się lub nie należy już do człowieka. I tu pojawia się bardzo ciekawe spojrzenie na tę kwestę przez poetkę i debiutującą powieściopisarkę Carolyn Jess-Cooke, która w swojej książce „Zawsze przy mnie stój” nakreśliła dość niespodziewaną teorię.
Margot umarła. Narodziła się Ruth. Ruth to Anioł Stróż Margot, czyli samej siebie. Jej zadaniem jest strzeżenie siebie, ostrzeganie przed niebezpieczeństwem, przed popełnionymi życiowymi błędami, które pamięta. 
Przeżywa więc swoje życie na nowo, wiedząc co się wydarzy. Obserwując swe decyzje i ich konsekwencje, Ruth postanawia wpłynąć jakoś na siebie samą za życia. Oczywiście nic nie może być takie proste, jak by się mogło wydawać. W książce pojawia się wiele postaci ziemskich i pozaziemskich. Anioł nie może rozmawiać ze swoim podopiecznym, nie może rozmawiać z innymi ludźmi. Może za to porozumiewać się z innymi pozaziemskimi istotami. A tu pojawiają się nie tylko aniołowie, ale o ciemne, złe demony.
Książkę czyta się szybko. Łatwy język, przystępne opisy, niewiele dialogów sprawia, że książka jest raczej rodzajem zbioru przemyśleń na temat ludzkiego życia, jego przemijania, wpływu decyzji na własne losy. Jednak czytelnik nie umiera z nudów w trakcie lektury. Autorka w sposób bardzo dynamiczny, przyjemny i logiczny łączy wydarzenia i decyzje ze sobą. Ruth wie o swoich błędach i chce tak wpłynąć na Margot, by ta ich już nie popełniła. To bardzo ciekawa koncepcja mówiąca o zapętleniu życia, no bo jak inaczej określić sytuację, gdy po śmierci wraca się z powrotem na ziemię do swojego życia, które się dopiero zaczyna.
„Zawsze przy mnie stój” jest opowieścią o ludzkich błędach i próbie ich naprawienia. To obraz pokazujący jak ogromny wpływ na los mają podejmowane przez każdego człowieka decyzje. W książce pojawia się także motyw walki dobra ze złem. I tu trzeba bardzo pochwalić autorkę za doskonałe wplecenie tych potyczek w fabułę powieści. Czytanie tej książki powoduje ogromną ciekawość czytelnika, co będzie dalej. Walka dobra ze złem dodaje tej całej historii szczypty emocji, dreszczyku emocji.
Książka Carolyn Jess-Cooke porusza bardzo ważne tematy, problemy, które dotykają każdego człowieka. Przez ten uniwersalizm czytelnik może śmiało utożsamić się z głównymi bohaterkami, a w zasadzie z jedną bohaterką w dwóch odsłonach. To sprawia, że powieść może się podobać wielu czytelnikom, którzy cenią sobie różne style pisarskie. Książkę poleca się szczególnie kobietom, choć i panowie znajdą tu coś dla siebie.
Najnowsze komentarze